...dla "cindeleli" jak to mawia mała Emi( chrześnica mojego małża)
Kiedyś tak sobie siedziałam, dziobałam igłą po czesance i tak oto powstała mini torebunia w której miesci się malutki różowy misiu .Nie jest jakaś super i w ogóle ,ale Emi była zachwycona i to się liczy .Nie ma nic piękniejszego niż uśmiech i radość dziecka z takiego drobiazgu :)
5 komentarzy:
o matko jakie maleństwo :)
Czaduśna torebunia, zwłaszcza, że spełnia swoje zadanie :))
ależ urocza!!!
Jestem pod wrażeniem ;D i jeszcze w ta malunią tycią torebuszke wlazł sobie misiek.. no genialne !
chętnie bym przygarnęła, gdyby była większa :))))
Prześlij komentarz